środa, 15 października 2014

Niby bocian, a jak sroka

Ciekawość otaczającego świata i ciągłe wpychanie dzioba w nieswoje sprawy świadczy o tym, że "nasz" bocian dysponuje całkiem dobrze rozwiniętą inteligencją. Na co dzień ubarwia to nasze wspólne kontakty, choć czasem bywa także męczące. Szczególnie w chwilach, gdy jakąś czynność wykonuję ze sporą precyzją, a po chwili moja praca jest już "poprawiona" przez Kajtka. Tak było podczas brukowania odwodnienia wokół domu. To, że bocian obżerał się podczas kopania rowków pod fundamenty, gdy łapaliśmy obaj dżdżownice z każdej grudy ziemi było urozmaiceniem pracy. Jednak gdy przyszło do układania kostki Kajtek koniecznie musiał sprawdzać, czy przypadkiem w ubitej i wyrównanej warstwie piasku nie ma jakichś smakołyków. Oczywiście robił to wtedy, gdy ja akurat przywoziłem kostkę i nie mogłem zareagować będąc z drugiej strony domu. Po przyjściu zastawałem czteropalczaste ślady wydeptane w piasku i dołki wydłubane dziobem. Jak się można domyślić całą pracę musiałem zaczynać od początku. Kajtek w tym czasie przyglądał się wszystkiemu ciekawie śmiesznie przechylając głowę. Jakoś wspólnymi siłami skończyliśmy odwodnienie...

Do tej pory pomagał mi przy budowie budy dla psów rozciągając wkręty do drewna i sprawdzając do czego służą błyszczące narzędzia. Wspierał mnie także podczas reperacji hamulców w terenówce, skutecznie przewracając klucze nasadkowe w walizce. Każdą nową rzecz w swoim otoczeniu musi koniecznie zbadać opukując lub skubiąc dziobem.
Ostatniej soboty wcale nie nachalnie przypomniał mi, że wszyscy mają już jakieś lokale na zimę, tylko on śpi na pustym daszku piwniczki. Zaczął zbierać patyki i suchą trawę i z tym wszystkim ładował się na piwniczkę. Oczywiście bardzo szybko budulec lądował z powrotem na ziemi rozniesiony przez wiatr, nie mniej sugestia była aż nadto widoczna. Zdaje się, że musimy zbudować mu gniazdo, razem oczywiście...


2 komentarze:

  1. Pięknie piszesz :)
    Opowieści o Kajtku przypominają mi czytane w dzieciństwie książki.
    Andy

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :)
    Z pisaniem jest ten problem, że nie mam na to zbyt wiele czasu... Niedokończonych postów w wersji roboczej jest sporo, tylko jakoś nie ma kiedy ich obrobić i opublikować.
    Miło, że chcesz tu troszkę pobyć :) Zapraszam częściej, także do komentowania.

    OdpowiedzUsuń