niedziela, 16 marca 2014

Walka z materią

Tworzenie czegokolwiek na kartce papieru jest dosyć proste. W końcu jak mawiają znający się na rzeczy "papier wszystko przyjmie". Dla mnie jednak kartka papieru jest tylko wstępem do dalszej pracy. Jak już pisałem od jakiegoś czasu pracuję w miejscu, które mi to wszechstronnie umożliwia. Wykonanie scenografii na powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych z materiałów, które normalnie poddaje się recyklingowi, a mówiąc prościej wyrzuca się do kosza, nie jest rzeczą prostą. Niestety przy nikłym budżecie przeznaczonym na działalność mojej pracowni i braku możliwości zarobkowania w celu zakupienia potrzebnych materiałów, poszaleć nie jest łatwo. Oczywiście dysponuję całym wachlarzem nazwijmy to nieformalnych sposobów pozyskiwania takowych materiałów, ale to już jest temat na inny wpis... ;)

Kilka fotek z tym wszystkim, co zabiera mi skutecznie każdą chwilę wolnego czasu i nie pozwala systematycznie pisać tutaj.


Scenografia dla gazety, sylwetka piłkarza powstała na brystolu 3x2m

Tablica przed salą widowiskową, jakoś trzeba ją było wypełnić

To już inna impreza i kolejne "wypełnienie"

Scenografia do koncertu, ponad 130 kolorowych kwiatów wyciętych ręcznie. Gdyby nie moja  żona, pewnie skończyłbym je na pierwszy dzień wiosny ;)

Eleganccy faceci w cylindrach w trakcie występu

Kolejni eleganccy faceci podczas występu dla kobiet

Równie eleganccy, ale już na luzie

Zajęcia z przedszkolakami. Trudne do okiełznania, ale dające wiele satysfakcji...

... obu stronom :)

Zaproszenia, pomysł mojej żony, wykonanie wspólne

Jako że wiosna, to kwiaty z bibuły w wykonaniu mojej żony



Dodam tylko, że kilka pań już chciało je kupić...



1 komentarz:

  1. wielkie WOW! to strasznie pracochłonna praca, a i stres niemały :) wyszedłeś z tego obronną ręką. Gratulacje. A kwiaty z bibuły jak żywe i jakie wiosenne od razu się milej na sercu robi.

    OdpowiedzUsuń