czwartek, 26 grudnia 2013

Spacer

Dziś w ramach oderwania się od świątecznego stołu poszliśmy sobie na spacer. Śniegu brak, na polach błocko, ale nie przeszkodziło mi to w zrobieniu kilku fotografii naszej okolicy. Przy okazji odwiedziliśmy obecnie nie zamieszkany dom naszego sąsiada spod lasu. Człowiek jest z zawodu murarzem, ale ma pasję tworzenia rzeczy, które pozwolą zapisać choć ułamek historii tego miejsca i ludzi, którzy tu mieszkali przed laty.
Myślę, że wiosną trzeba będzie go odwiedzić i spisać trochę jego opowieści, żeby nie odeszły w zapomnienie...


Nasza wieś z oddali.




Happy- nasza psina, która nie mogła zostać w domu, kiedy my jesteśmy na spacerze. Po przegonieniu stada saren, wytarzaniu się we wszystkich kałużach i przeczyszczeniu własnym futrem przepustu pod drogą, szczęśliwa i zmęczona wróciła do domu.



Kapliczka zbudowana przez naszego sąsiada- murarza z pasją.


Na całej długości płotu przed domem stoją takie tablice wmurowane w ogrodzenie.
Autor zawarł w nich odrobinę historii tego miejsca.


Kawałek szyny z kolejki wąskotorowej wmurowany w ogrodzenie- pamiątka po Ordynacji Zamojskiej.




Skamieliny wmurowane w ogrodzenie, wraz ze stosowną adnotacją.







Mimo tego, że mieszkamy tu już od jakiegoś czasu, z powodu nawału zajęć nie mieliśmy jeszcze okazji wybrać się do naszego sąsiada. Nasze kontakty ograniczają się do machnięcia sobie rękami na powitanie, kiedy mijamy się na drodze. Mam nadzieję, że w przyszłym roku znajdę chwilę na spotkanie i rozmowę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz