Ja jednak chciałem produkt pirolizy mieć w jednym opakowaniu- tym do którego włożyłem drewno.
Najprościej zapakować trochę drobno połupanych kawałków drewna do metalowego wiadra po farbie. Trzeba jednak pamiętać o wykonaniu w dnie wiadra kilku otworów, które pozwolą na swobodny wypływ smoły, a także umożliwią na ujście gazów jakie powstają na skutek podgrzewania drewna. Brak takich otworów i mamy fajną bombkę.
Wiadro w beczce, spod niego ulatnia się holzgas i zapala od żaru. |
Jako paliwa używam kory dębowej, którą i tak musiałbym spalić. |
Następnie wspomniane wiadro należy wstawić do większego pojemnika, ja mam starą beczkę po oleju silnikowym z wyciętymi drzwiczkami i kominem. Pozostaje nam już tylko włożyć do środka trochę drewna i całość podpalić. Po około godzinie w wiadrze mamy gotowy węgiel drzewny.
Wystarczy go ostudzić i można używać do grilla. Ja będę palił nim w kominku. Drewno z jakiego powstał, nie nadawało się na opał, ponieważ było mokre.
Pierwszy wypał, jeszcze nie wszystkie kawałki uległy zwęgleniu. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz