sobota, 28 grudnia 2013

Energooszczędność

Patrząc na to, że moje wpisy na blogu pojawiają się w ilości kilku na dobę, można dojść do wniosku, że ma się do czynienia z grafomanem, który nie ma co robić, więc pisze. Nic bardziej mylnego. Najzwyczajniej w świecie część moich wpisów już wcześniej była użyta w sieci i po otrzepaniu z kurzu, delikatnych korektach została ponownie wykorzystana w miejscu, gdzie już dawno być powinna...
O czym to ja chciałem... miało być o oszczędzaniu energii i zajęciach praktyczno-technicznych. Więc przejdźmy do tematu.

Jakiś czas temu kombinując nad obniżeniem energożerności zewnętrznych lamp halogenowych, które potrafią zassać 500 W na sztukę, wpadłem na pomysł by wyposażyć je w LEDowe wnętrza. Idea niezbyt odkrywcza, bo takowe lampy już działają, jednak te dobrej jakości także sporo kosztują. Kiepskie, produkowane w CHRL przestają świecić w ciągu roku, luminofor w oszukańczych diodach wypala ultrafiolet światła słonecznego, nawet wtedy, gdy nie działają. Ich cena to też okolice 100zł. Zwykła oprawa halogenowa w markecie budowlanym kosztuje ok. 40 i to już z wbudowanym czujnikiem ruchu. Innowacja warta zachodu.

Jak zrobić sobie lampę zewnętrzną, trwałą i energooszczędną?
Potrzebna jest oprawa przystosowana do żarówek halogenowych o mocy do 500W- duża, by zmieścić lampki LED.


Ponadto dwie oprawki GU10, do nich dwie lampki LED o satysfakcjonującej nas mocy (w moim przypadku 2x5W i ciepłej barwie światła). Lampki LED kupione w promocji kosztowały ok. 10zł za sztukę, oprawki GU10 to 3zł za sztukę. Potrzebny będzie jeszcze kawałek sklejki grubości 3mm ze skrzyneczki po cytrynach- odpad
Z oprawy halogenowej musimy usunąć blaszany odbłyśnik, przykręcony na jeden wkręt. Aby nie pozbawiać się możliwości ponownego wykorzystania oprawy wyposażonej w żarówkę halogenową odbłyśnika nie wyrzuciłem.
Ponadto trzeba jeszcze odkręcić dwa przewody zasilające żarówkę halogenową. Robimy to od strony puszki znajdującej się z tyłu reflektora, w której znajduje się kostka przyłączeniowa. Nic trudnego, odkręcamy dekielek, potem dwa wkręty w kostce i uwolnione przewody cofamy do wnętrza reflektora.
Cała nasza praca będzie teraz polegała na zamocowaniu ceramicznych oprawek GU10 do sklejki przy pomocy czterech małych wkrętów do drewna. Na sklejce wyznaczamy środek i po obu jego stronach w równych odstępach montujemy oprawki, wcześniej wykonując po dwa otworki na przewody. W wyznaczonym środku wykonujemy otwór pod wkręt, którym wcześniej był przymocowany odbłyśnik. Całość montujemy w reflektorze wcześniej przekładając dwie pary przewodów od oprawek do puszki. Obracamy lampę i przykręcamy po jednym przewodzie z każdej oprawki pod każdy zacisk (równolegle), który wcześniej uwolniliśmy od przewodów fabrycznych. Możemy już zamontować dekielek na puszce.
W oprawki wkładamy lampki LED i obracamy do oporu. Pozostaje już tylko zamknąć obudowę z szybą. Nasz energooszczędny „halogen” jest gotowy.
Zalety- niska cena produkcji i eksploatacji. Wady- z pewnością moc światła, ale jeśli potrzebujemy czegoś, co świeci trochę słabiej, ale za to prawie za darmo... 


Czy te oczy mogą kłamać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz