środa, 25 grudnia 2013

"Pastorałko nieś się biała..."



"... nasypało tego roku...". I owszem, tylko nie na te święta. W sumie wszystko jest w porządku. -Był śnieg? Był, a że na Wielkanoc... Udało mi się nawet z tej okazji zamieścić kilka rymów.

To nic, że wiosna robi sobie z nas jaja,

Że śnieg będzie leżał miejscami do maja…

Że baranek w oszronionym owsie z zimna się kuli.

Że tak w zasadzie mając wyobraźni ksztynkę,

Można na Wielkanoc ubierać choinkę.

Bo cóż szkodzi w bieli powodzi pocieszyć się zielenią.

Nasze ciepłe myśli niech zimę w wiosnę zmienią.

Zamiast bombek można powiesić pisanki,

A po śniadanku biegiem na sanki.

Zając ze śniegu? Cóż stoi na przeszkodzie...

A w lany poniedziałek nie zapomnijmy o wodzie.

Choć przy okazji dyngusa

Można kompleksowo w zaspę dać susa.

Do tego będzie psikus na prima aprilis.

"White Christmas" uważaj, bo się pomylisz...

Wielkanoc w bieli? Nic już tego nie zmieni.

Trzeba cieszyć się chwilą,

Bo co, gdy ten śnieg poleży do jesieni? 



Boże Narodzenie minęło z wiosenną aurą, ale przecież nie dekoracje w święta są najważniejsze. Ważne jest to, co w nas i pomiędzy nami. Na odludziu takie chwile odczuwa się inaczej. Wszystko staje się głębsze i bardziej spokojne. Ogień w kominku, zapach choinki i pieczonych ciast. Zachód słońca w Wigilię i pierwsza gwiazdka, a potem kolejne pojawiające się na niebie...

Z okazji tych Świąt wszystkim czytelnikom życzymy tylko takich chwil i oderwania się od przytłaczającej codzienności.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz