Czas przedświąteczny nie sprzyjał pisaniu, stąd też spore zaległości...
Pomiędzy pracą i robotą, w trybie przyspieszonym, potrzebą chwili, w ciągu kilku wolnych dni musiałem z kupy złomu skonstruować wędzarnię. Stary hydrofor o pojemności 200l, kawałki rur i rozwalony zbiornik ciśnieniowy z ciężarówki połączyłem w dość toporną i ciężką machinę, w której na potrzeby świątecznego stołu, na wiśniowym dymie powstały kosmiczne wędzonki.
Wędzarnia docelowo będzie zabudowana na kołowym podwoziu i wyglądem będzie nawiązywała do małej lokomotywy. Prototyp sprawił się znakomicie mimo potężnego wiatru.
Przy okazji budowy wędzarni wykorzystałem też kowadło stworzone z kolejowej szyny. Kto myśli, ze przeklepanie rozgrzanego kawałka metalu w użyteczny przedmiot jest łatwe, ten jest w tzw. mylnym błędzie... Kowalska robota to masa wiedzy i umiejętności, których nie da się nauczyć czytając jakiekolwiek mądre książki. Swoje trzeba popsuć, żeby zaczęły powstawać rzeczy nie tylko działające, ale także i mające wygląd kowalskiej, ręcznej roboty.
Komora wędzarnicza, jeszcze bez paleniska. |
Na początek trzeba było wypalić wszelkie niepotrzebne powłoki. |
Od pół roku czekałem, na możliwość posiadania skrzynki mailowej, do której nikt, łącznie z właścicielem innowacyjnej poczty nie będzie miał dostępu. Jak wiadomo poczta gmail, jak i inne są infiltrowane w poszukiwaniu informacji tworzących profil właściciela, choćby po to by dedykować mu odpowiednie do zainteresowań reklamy, że o działaniach służb specjalnych poszukujących ewentualnych wrogów i terrorystów nie wspomnę. Tajemnica korespondencji jest dla mnie świętością i przeszukiwanie mojej poczty w poszukiwaniu dziwnych informacji uważam za nieuzasadnione. Stąd też gdy powstała idea powstania poczty, w której nikt nie będzie mi grzebał założyłem sobie tam skrzynkę. Protonmail jest właśnie taką pocztą. Jak na razie działa w wersji beta, ale życzyłbym innym operatorom takiej dopracowanej wersji o pełnych możliwościach działania jak Protonmail.
Poczta działa na zasadzie szyfrowania wiadomości, które zabezpieczane są dodatkowym hasłem nieznanym operatorowi. Logując się do poczty robimy to w tradycyjny sposób, jednak żeby móc odczytać zapisane w skrzynce wiadomości musimy posiadać dodatkowe hasło dostępu. Wadą takiego rozwiązania jest to, że zapomnienie tego hasła odcina nas od dostępu do wiadomości. Operator poczty wyraźnie o tym informuje. Powyższe hasło jest nieodzyskiwalne... Tak więc by korzystać z unikalnych możliwości poczty trzeba ćwiczyć dobrą pamięć, a i najlepiej nie zapisywać hasła do Protona w gmailu, bo wiadomo- służby, terroryści...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz