wtorek, 30 grudnia 2014

Poświąteczny serwis informacyjny

Czas przedświąteczny nie sprzyjał pisaniu, stąd też spore zaległości...
Pomiędzy pracą i robotą, w trybie przyspieszonym, potrzebą chwili, w ciągu kilku wolnych dni musiałem z kupy złomu skonstruować wędzarnię. Stary hydrofor o pojemności 200l, kawałki rur i rozwalony zbiornik ciśnieniowy z ciężarówki połączyłem w dość toporną i ciężką machinę, w której na potrzeby świątecznego stołu, na wiśniowym dymie powstały kosmiczne wędzonki.
Wędzarnia docelowo będzie zabudowana na kołowym podwoziu i wyglądem będzie nawiązywała do małej lokomotywy. Prototyp sprawił się znakomicie mimo potężnego wiatru.
Przy okazji budowy wędzarni wykorzystałem też kowadło stworzone z kolejowej szyny. Kto myśli, ze przeklepanie rozgrzanego kawałka metalu w użyteczny przedmiot jest łatwe, ten jest w tzw. mylnym błędzie... Kowalska robota to masa wiedzy i umiejętności, których nie da się nauczyć czytając jakiekolwiek mądre książki. Swoje trzeba popsuć, żeby zaczęły powstawać rzeczy nie tylko działające, ale także i mające wygląd kowalskiej, ręcznej roboty.

Komora wędzarnicza, jeszcze bez paleniska.

Na początek trzeba było wypalić wszelkie niepotrzebne powłoki.




Od pół roku czekałem, na możliwość posiadania skrzynki mailowej, do której nikt, łącznie z właścicielem innowacyjnej poczty nie będzie miał dostępu. Jak wiadomo poczta gmail, jak i inne są infiltrowane w poszukiwaniu informacji tworzących profil właściciela, choćby po to by dedykować mu odpowiednie do zainteresowań reklamy, że o działaniach służb specjalnych poszukujących ewentualnych wrogów i terrorystów nie wspomnę. Tajemnica korespondencji jest dla mnie świętością i przeszukiwanie mojej poczty w poszukiwaniu dziwnych informacji uważam za nieuzasadnione. Stąd też gdy powstała idea powstania poczty, w której nikt nie będzie mi grzebał założyłem sobie tam skrzynkę. Protonmail jest właśnie taką pocztą. Jak na razie działa w wersji beta, ale życzyłbym innym operatorom takiej dopracowanej wersji o pełnych możliwościach działania jak Protonmail.
Poczta działa na zasadzie szyfrowania wiadomości, które zabezpieczane są dodatkowym hasłem nieznanym operatorowi. Logując się do poczty robimy to w tradycyjny sposób, jednak żeby móc odczytać zapisane w skrzynce wiadomości musimy posiadać dodatkowe hasło dostępu. Wadą takiego rozwiązania jest to, że zapomnienie tego hasła odcina nas od dostępu do wiadomości. Operator poczty wyraźnie o tym informuje. Powyższe hasło jest nieodzyskiwalne... Tak więc by korzystać z unikalnych możliwości poczty trzeba ćwiczyć dobrą pamięć, a i najlepiej nie zapisywać hasła do Protona w gmailu, bo wiadomo- służby, terroryści...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz