piątek, 12 grudnia 2014

Idzie sztorm


 Równo rok temu nad odludziem huczał orkan Xawer zasypując nas zwałami śniegu niesionymi przez silny wiatr. W tym roku leci ku nam Aleksandra i mam nadzieję, że będzie choć odrobinę spokojniejsza... 
Świąteczne wiersze to już pokładowa tradycja, a kolejny orkan tylko pobudził wspomnienia sprzed roku...

W niebie sezon na robotę
Sztab aniołów pracę dzieli
Temu gwiazdkę do umycia,
Innym chmurki pełne bieli...
Żeby śniegiem sypać równo,
Więc zwijają się anieli.
Czasem w swej nadgorliwości,
W aureolach kilku gości
Tak w robocie się nakręci,
Że ich bardzo dobre chęci
Na bruk w piekle się nadają,
Mówiąc krótko- przesadzają...
Wtedy w dole pod chmurami
Hula Xawer, dmie wiatrami,
Zrywa dachy, zaspy ścieli,
Żadna radość z takiej bieli.
Całe szczęście święty Piotrek,
Umie zrobić z tym porządek.
Już spokojnie gwiazdka świeci,
Bałwan stoi uśmiechnięty.
Wokół niego tańczą dzieci,
A Mikołaj, mimo brzuszka
Całkiem sprawnie się porusza
I roznosi w mig prezenty.
Pośród śniegu na pokładzie
Echo niesie "Cichą noc"
Korzystając z tej okazji
Pięknych życzeń ślemy moc.
Czas już kończyć tę historię
I to nie jest żaden wkręt,
Więc to byłoby na tyle,
Krótko mówiąc...
    THE END


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz