niedziela, 19 stycznia 2014

Lodowisko

Dzisiejsza noc przyniosła opady śniegu z deszczem. Przy ujemnej temperaturze lód pokrył grubą warstwą całe otoczenie. Najgorzej mają się drzewa. Mimo bajecznej dekoracji stworzonej przez naturę muszą dźwigać na gałęziach tony lodu. Przy wiejącym wietrze zmarznięta skorupa trzeszczy jak upiorne kastaniety. Trzeszczą też gałęzie, a mnie trafia szlag, bo nie mogę nic z tym zrobić. Mam nadzieję, że jakoś przetrzymają i ten lód niczego nie połamie.
Staram się zrozumieć tę mądrość natury, choć trudno pojąć logikę takich zjawisk. Na razie przed złamaniem uratowałem wierzbę i metasekwoję. Obie koronami sięgały do ziemi.
Z naszego największego jesiona z hukiem spadło kilka uschniętych gałęzi, które nie wytrzymały obciążenia i silnego wiatru. Nie pozostaje nic tylko czekać na jakąś odwilż...


Oblodzona brzoza

Ponura lodowatość

Pąki kasztanowca w kryształowym sarkofagu

Zamarzł nawet wiatrowskaz

Sosna w lodzie

Stanie pod trzeszczącą masą lodu nie jest przyjemne

Sople wygięte przez wiatr

Przygniecione ciężarem lodu brzoza i lipa

Siatka na płocie też zwiększyła objętość

2 komentarze: