czwartek, 27 listopada 2014

Oswajanie rzeczywistości




Nowe miejsca i sytuacje, w jakich przychodzi nam czasami funkcjonować stwarzają poczucie braku stabilizacji i bezpieczeństwa. Zmiana miejsca zamieszkania bez wątpienia jest takim wydarzeniem. Jednym przychodzi dość łatwo zaadoptowanie się do nowych warunków, ot co najwyżej jedna nieprzespana noc. Inni walczą ze swoimi lękami bardzo długo, nie mogąc odnaleźć w zaistniałej sytuacji niczego pozytywnego, co destrukcyjnie wpływa na wszelkie przejawy aktywności życiowej. Bardzo dużo naczytałem się historii, w których ludzie budujący przez lata swój nowy, wymarzony dom, nie potrafią się do niego przeprowadzić. Są też tacy, którzy po przeprowadzce nie umieją się w nowym miejscu odnaleźć. Rozdarci pomiędzy przeszłością i teraźniejszością nie umieją postawić tego jednego, symbolicznego kroku dalej i poukładać sobie życia.
Wątpliwości ma każdy, nawet ci, którzy zdają się być zdeterminowanymi w swych działaniach. Przychodzi po prostu taka chwila, że ma się wrażenie jakby przed nosem był tylko gruby mur, którego w żaden sposób nie daje się przebić. Ilość problemów zaczyna przytłaczać i paraliżuje wszelkie działania. Co można zrobić w takiej sytuacji?
Przede wszystkim uświadomić sobie, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Ten mur, o który opieramy się czołem, mając wrażenie, że nie da się go niczym przebić, nagle okazuje się być zbudowany z cegieł. Pojedynczych problemów i spraw, które rozwiązywane powoli, przestają wydawać się jednym wielkim problemem, z którym nie dajemy rady się uporać.
A jak oswoić rzeczywistość, tak by zaczęła dawać poczucie sensu tych wszystkich zmian?
Myśmy stworzyli sobie plan walki z materią. Dom kupiony tuż po generalnym remoncie nie wymagał praktycznie żadnej pracy. Pozostało uporządkować całe jego otoczenie, tak by nie zaginąć w chwastach porastających rozpadające się szopki i ruinki chlewików. Ilość pracy dość skutecznie zapobiega wtedy analizowaniu bezsensownych myśli. Do tego satysfakcja z kolejnych postępów w pracy dawała nam poczucie panowania nad sytuacją. Tworzenie i zagospodarowywanie odludzia stało się oswajaniem rzeczywistości. Po całych dniach pracy człowiek najzwyczajniej w świecie nie miał siły myśleć o głupotach. Resztę czasu wypełniała opieka nad wszelkimi zwierzętami, jakie przez odludzie zaczęły się przewijać. One także zaczęły tworzyć to miejsce.
Dobrym pomysłem na złe chwile jest tworzenie pamiętnika, fotobloga, dziennika, czy jakkolwiek by tego nie nazwać. Spojrzenie wstecz daje możliwość dostrzeżenia jak wiele udało nam się stworzyć. To dodaje sił do pokonywania kolejnych bezdroży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz