Dawno temu rozpocząłem temat rzeźbienia dla opornych, idzie zima więc pasowałoby go dokończyć. Podstawy obróbki przy pomocy szlifierki kątowej zostały już opisane. Pozostaje wykończyć wyrzeźbiony świecznik. Użyłem do tego zwykłej bejcy spirytusowej w kolorze dąb rustykalny, następnie całość polakierowałem bezbarwnym lakierem akrylowym do drewna. Żeby świecznik wyglądał jak świecznik zmajstrowałem podstawki pod świece z gotowych odkuwek w kształcie kwiatków. Kowal z casto zrobił je doskonale, ja dospawałem tylko kolce do mocowania świec i łodygi z pręta o średnicy 8mm. Całość zaoksydowana w oleju. Po oksydowaniu podstawki zostały wklejone w otwory w rzeźbie. Całość wygląda tak:
Długość kolców nie jest przesadzona, mają utrzymać pochodnię. Postaram się zrobić fotki z pochodniami i wkleić poniżej. Mam nadzieję, że mój pomysł zainspiruje kogoś, kto nawet nie podejrzewał, że kiedykolwiek coś wyrzeźbi własnoręcznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz